Marsz w głąb lądu

Z encyklopediafantastyki.pl
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
Marsz w głąb lądu

David Weber & John Ringo
March Upcountry

Marsz w glab ladu.jpg
Język oryginału angielski
Forma Powieść
Pierwsze wydanie 2001
I wydanie polskie 2002
Wydawca ISA
Przekład Przemysław Bieliński
Autor okładki Patrick Turner
ISBN 8388916319
Cykl: Imperium człowieka
poprzednia
brak
następna
Marsz ku morzu
Kupisz w: Solarisnet.pl


Roger Ramius Sergei Chiang MacClintock nie rozumiał. Był młody, przystojny, dobrze zbudowany, świetnie się ubierał. Był trzeci w kolejce do Tronu Ludzkości... dlaczego więc nikt na Dworze mu nie ufał? Dlaczego nawet jego matka, Cesarzowa, nie chciała wyjaśnić, dlaczego nikt mu nie ufa? Dlaczego na Dworze nie wolno było nawet wymawiać imienia jego ojca? Dlaczego matka postanowiła wysłać go na zapomnianą przez Boga i ludzi planetę, na pokładzie statku niewiele lepszego od starego frachtowca, by reprezentował ją podczas lokalnego święta, bardziej odpowiedniego dla trzeciego zastępcy podsekretarza stanu? Nie powinno nikogo dziwić, że ktoś z jego pozycją zaczął zachowywać się jak rozkapryszony, myślący tylko o sobie, rozpuszczony bachor. Co innego mógł zrobić ze swoim życiem? Było tak, zanim sabotażysta próbował wysadzić w powietrze jego statek. Potem jego statek zestrzeliły okręty najgorszego rywala Imperium Człowieka. Roger wylądował na Marduku, którego dżungle pełne były chrystebestii, morderczych gąsienic, drapieżnych roślin, gwałtownych ulew i hord barbarzyńców o naprawdę paskudnych zwyczajach. Teraz musi tylko przejść na piechotę pół planety, zdobyć port kosmiczny zajęty przez Złych, porwać statek i wrócić do domu, żeby spytać Matkę, co to wszystko ma znaczyć. Na szczęście ma asa w rękawie ? kompanię Bravo batalionu Brąz, Osobistego Pułku Cesarzowej. Jeśli ktokolwiek może wydostać go cało z Marduka, to właśnie Brązowi Barbarzyńcy. Pod warunkiem, że książę Roger dorośnie, zanim wszyscy przez niego zginą.

Osobiste
Przestrzenie nazw
Warianty
Działania
Nawigacja
Narzędzia
Pomoc
Szablony