Bez czarny
LEKSYKON FANTASTYKI | |
fiction |
Nazwa
Łacińskie miano czarnego bzu to sambucus nigra.Charakterystyka
W mitologii bałtyjskiej czarny bez łączono z bogiem Puszkaitisem, bogiem płodów ziemi. Miał on zamieszkiwać pod jego gałęziami. Jego odpowiednikiem było bóstwo słowiańskie, niepewnego pochodzenia, znane w źródłach jako Puscetus i również łączone z bzem. U Słowian czarny bez zbierano w Noc Świętojańską, co nadawało mu szczególnej mocy. Zebrany wtedy uchodził za środek skuteczny na wszelkie choroby. W folklorze zwracano się do niego, gdy chciano pozbyć się bólu zębów. Z gałązek sporządzano na słowiańszczyźnie i u Bałtów fujarki.
W folklorze europejskim bez czarny wiązano z czarownicami, złymi duchami, a później także z diabłem. Jako taki miał ambiwalentną moc. Z jednej strony w gałęzie bzu obracały się czarownice, miały go także zamieszkiwać. Poza tym używały gałązek tej rośliny do sporządzania latających mioteł. Z drugiej strony zasadzony na terenie gospodarstwa, miał przed czarownicami chronić. Pod żadnym pozorem nie należało sporządzać kołyski dziecka z bzu czarnego. Sprowadzało to na nie nieszczęście, ciało dziecka mogło pokryć się sińcami na skutek uszczypnięć czarownic i innych złych duchów, które ściągały do takiej wykonanej z bzu czarnego kołyski. W bzie zwykły zamieszkiwać nie tylko czarownice, ale także diabeł. W związku z tym nie należało bzu ścinać ani palić. Sprowadzało to nieszczęście, a nawet śmierć na tego, kto to zrobił. Spalony w kominku sprowadzał do domu diabła.
Bez czarny wykorzystywano także od czasów starożytnych w medycynie ludowej. W średniowieczu pełnił między innymi rolę środka odchudzającego. Napar z suszonych kwiatów bzu sprawdzał się jako środek napotny oraz moczopędny.
Literatura
- Na początku było drzewo, Warszawa 2011.
- Brzeszcz K., Dobrze znane? O drzewach inaczej, [w:] „Zeszyty Edukacyjne Śląskiego Ogrodu Botanicznego”, t. 11, Mikołów.
- Macioti M. I., Mity i magie ziół, Kraków 2006.
- Leksykon symboli, , Warszawa 1991.
- Kowalik A.Kosmologia dawnych Słowian, Kraków 2004.
(aut. Izabela Ozga)