Piotr Witold Lech

(Różnice między wersjami)
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
(Poliamoria)
(CWM)
Linia 81: Linia 81:
 
*Ich cyberbarokowy sen (2011)  - opowiadanie [[Fantastyka wydanie specjalne 1 (30) 2011]]
 
*Ich cyberbarokowy sen (2011)  - opowiadanie [[Fantastyka wydanie specjalne 1 (30) 2011]]
 
*Babciu, módl się za nami (2017)  - opowiadanie [[Cieć swojego software'u]], [[Fantastyka wydanie specjalne 2 (55) 2017]]
 
*Babciu, módl się za nami (2017)  - opowiadanie [[Cieć swojego software'u]], [[Fantastyka wydanie specjalne 2 (55) 2017]]
*Reedukacja doskonała (2018)  - nieopublikowane
+
*Reedukacja doskonała (2018)  - [[SFinks 04 (66) 2021]]
 
*Ten z naprzeciwka (2019) - opowiadanie [[Cieć swojego software'u]]
 
*Ten z naprzeciwka (2019) - opowiadanie [[Cieć swojego software'u]]
 
*Dawca szczęścia (2019) - mikropowieść [[Cieć swojego software'u]]
 
*Dawca szczęścia (2019) - mikropowieść [[Cieć swojego software'u]]
 +
 
==Poliamoria==
 
==Poliamoria==
 
*[[Poliamoria Space Story]]  (2021) powieść
 
*[[Poliamoria Space Story]]  (2021) powieść

Wersja z 23:29, 22 lis 2021

Piotr Witold Lech
Piotr Witold Lech.jpg
Data i miejsce urodzenia 25 lutego,1966
Kraków
Narodowość Polska

Lech Piotr Witold - Krakowianin, mgr historii, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przed historią zaczynał i nie kończył nauki w studium kolejowym, nauczycielskim, medyczno-pielęgniarskim; pociągnęło go też religioznawstwo. Grał w zespołach rockowych, pracował w szkole, domach kultury, ochronie i sklepie wędkarskim; prowadził z żoną działalność gospodarczą. Obecnie rencista po ciężkiej chorobie kręgosłupa. Jest zamiłowanym wędkarzem, działaczem i publicystą, pisuje do magazynów wędkarskich, wydaje książki o historii wędkarstwa.

Jak wielu z jego pokolenia odkrywał fantastyczną literaturę za sprawą „Młodego Technika”, potem „Fantastyki”, magazynu „Relax” i „Nowej Fantastyki”. Ukształtowały go książki Roberta E. Howarda. Ursuli Le Guin, Franka Herberta, Harry Harrisona, Stanisława Lema, Janusza Zajdla ale przede wszystkim Philipa K. Dicka. Fantasy polubił dzięki komiksom Grzegorza Rosińskiego, a potem i opowiadaniom Sapkowskiego. W konwencji fantasy utrzymane były jego pierwsze zbiory opowiadań: Dżamis (1993 nakład własny), Rokhorm z ARON (PiT 1995), Jeszcze raz Abhum (Eventus 1999) i powieść Twierdza kozic (PiT, 1994). Na starcie surowo się z nimi obeszli recenzenci z fantastycznego środowiska, co zraziło Piotra do „NF” i polskiego fandomu, zwłaszcza, że zwrócili na niego uwagę i najzwyczajniej w świecie zaczęli go przekładać Czesi. Ale i w kraju sprawa nie była taka oczywista. Zyskał PWL grono całkiem wiernych odbiorców. Piotr Raku Rak i Marcin Kruszy Niuszy na łamach Kwartalnika ŚKFu zacięcie bronili autora, wdając się w ostrą jak na owe czasy polemikę z recenzentem Nowej Fantastyki. W końcu przekonał się do Piotra Maciek Parowski i od 1994 dość regularnie zaczął publikować jego teksty w NF. Najpierw te fantasy, a potem nowe, stricte już science fiction. W książce „Wasz Cyrk, moje Małpy”, napisze Maciej Parowskio Piotrze tak: „…dostałem przyzwoite „HEXY” („NF” 5/1994), a Piotr dość szybko stał się moim regularnym autorem. Był potem „Karim Gryf” (6/1998), „Pielęgniarka” (7 /1999), „CWM” (8/2000). Miał też Piotr trochę dłuższe opowiadania w „FWS”: „Cieć swojego software’u” (2/2006), „Spójrz przed siebie Joe!” (2/2007), „Ich cyberbarokowy sen” (1/2011) i już u Michała Cetnarowskiego „Babciu módl się za nami” (2/2017)." Z serii o świecie CWM było także opowiadanie „Polecamy czynny wypoczynek” zamieszczone w antologii Wizje alternatywne 6 pod red. Wojtka Sedeńki. Maciek Parowski przedstawia Piotra dalej tak: „Najpierw pisał rasową fantasy. Bohaterem „Hexy” i „Karima…” jest mag i czarownik Rokhorm, który pomaga ludziom intensywniej niż by należało, czym bezwiednie szkodzi i sobie, i swemu zakonowi ARON. Z czasem wyda Piotr obszerny tom poświęcony tej postaci. W opowiadaniu „Pielęgniarka” opuści zamierzchłe, heroiczne rejony fantasy, by zmierzyć się z wyzwaniem współczesnej fantastyki socjologicznej, popróbować inner-space, cyberpunku i tzw klerykal fiction (fantastyki religijnej). Te nowe opowiadania dzieją się w wielu rzeczywistościach, gdzie elektroniczny/chemiczny sen jest nie do odróżnienia od krakowskiego realu. Człowiek męczy się w wielu światach, czasem wręcz w zaświatach, nawet nie wiedząc że umarł, jak było w „Ubiku”. Tytułowe CWM jest takim zastępczym fajniejszym pseudo-realem, do porządku doprowadza tam bohaterów głos namolnej surowej „Pielęgniarki” albo pastylki trzeźwiącego (ogłupiającego?) Baxtersona. Rzecz się dzieje w Krakowie, z tym, że lepsi chowają się pod Kopułą, szaraki męczą się w udręczonym upałami mieście, ale jedni i drudzy uzyskują chwilowe odloty za sprawą psychotropów zmieniających rzeczywistość Problem jak odróżnić real od fantomatycznej iluzji CWM i dokąd uciekać (bo w realu, w iluzji, a i nawet w zaświatach nie ma prawdziwej wolności), wraca w następnych opowiadaniach. Składają się na coś w rodzaju epizodycznej powieści pisanej na raty. W „Cieciu swojego software’u”, który wygląda na najlepszy z serii, tożsamość głównego bohatera długo ukryta jest przed nim samym i oczywiście czytelnikiem. Przeżywa on codzienną służbę i poniżenia stróża w wielkim kompleksie, komunikuje się z żoną spoczywającą w Hospicjum/umieralni wraz z ich nieszczęśliwie zmarłym synem. Studiuje zaocznie historię i cierpi z powodu kłopotów z doktoratem oraz pozyskaniem etatu. Doświadcza erotycznych i heretyckich pokus ze strony pięknej zakonnicy i specjalnej komisji kościelnej Oprawcą, wrogiem, przyjacielem może się okazać ksiądz, kolega z pracy, spotkany w umieralni profesor, który też stracił żonę i dziecko. Wszystko może się okazać pułapką, sygnałem, testem. W finale kalejdoskop spotykających Ciecia różnych zdarzeń i osób, złoży się w inny obraz sytuacji niż na początku. Nie wiem czy Piotr oglądał filmy „Vanilla Sky” Amenabara bądź „eXistenZ” Cronenberga, myślałem o nich podczas lektury. Padają w opowiadaniu cytaty z filozofów, ojców kościoła, dyskutowane są kwestie zbawienia, czyśćca i piekła. Zjawia się wreszcie prorocza przebitka z życia, którą w 2006 roku czytelnicy mogli jeszcze odbierać jak kabaretowy żart: Właściwie nie mam dla pana dobrych wiadomości – powiedział szef Instytutu Walki Z Kłamstwami Niemiecko-Żydowskimi. – Na razie, jak się dzisiaj nieoficjalnie dowiedziałem sejm Euroregionu nie przewidział dodatkowych miejsc pracy w naszym Instytucie. A cholera mnie bierze, bo mamy kupę roboty. Nie dalej, jak przed dziesięcioma minutami otrzymałem wiadomość z Chicago, że na tamtejszym uniwersytecie kolejny student pochodzenia żydowskiego napisał pracę magisterską p.t. „Antyżydowska działalność organizacji AK „Żegota” w aspekcie mordów na Żydach we wsiach Kozlowo, Baranowo i Pacanowo na wschodnich terenach Euroregionu Polska”. Takich spraw mam setki, co tam setki, tysiące! Potrzebuję ludzi! Przykro mi, naprawdę bardzo chciałbym pana zatrudnić, ale nie mogę, cholera, przepisy, nie mogę! Może za trzy, cztery miesiące, niech pan będzie ze mną w kontakcie… W opowiadaniu „Babciu módl się za nami” w mniejszym stopniu zajmuje się Piotr negliżowaniem CWM-owskim luzji, a bardziej pochwałą modlitwy i empatii, choć rzeczywistość i tego tekstu jest przekoszona iluzjami. Aha, w Sedeńkowych Wizjach alternatywnych 6 (2007) mieliśmy opowiadanie Lecha „Polecamy czynny wypoczynek”, do którego jak widać jeszcze powrócił. Bohater, emerytowany agent, czy urzędnik tamecznego ZUS kontroluje wczasowiczów, emerytów i innych profitentów systemu opieki buszujących w iluzorycznych światach. W opowiadaniu „Ten z naprzeciwka” (Fahrenheit, czerwiec 2017) kilkusetletni pacjenci w stanie półżycia doświadczają słodkich iluzji i bolesnych przebudzeń, zakłócając spokój innym lokatorom osiedla. Podczas lektury tego opowiadania wyświetlały mi się w głowie sceny z „Lokatora” Romana Polańskiego i przypomniała „Kochanka Szamoty” Stefana Grabińskiego.”

Jest też Piotr Witold Lech praktykującym historykiem. Przypomniał o tym fantastom, dając do „CzF” 4/44/2015 pasjonujący esej „Płowieckie alternatywy”. Bada tam możliwe warianty przebiegu bitwy pod Płowcami i ich konsekwencje. Niestety był to ostatni numer „Czasu Fantastyki”, więc druga część eseju się nie ukazała.

Opowiadania Lecha były publikowane w czeskich czasopismach Ikarie (1/2000), Dech Draka (6/1998), a także w antologii polskich opowiadań fantastycznych Maladie (Leonardo, 1996). A wydane przez wydawnictwo Leonardo autorskie zbiory opowiadań spotkały się w Czechach z pozytywnym przyjęciem zarówno krytyków, jak i czytelników[5][6][7].

W AQQ i Krakersie ukazało się kilka komiksów, do których napisał scenariusz.

Spis treści

Rokhorm

CWM

Poliamoria

Powieści

Opowiadania

Inne książki

  • Pierwsza wojna polsko-krzyżacka 1308-1343”, (Marpress), Gdańsk 2009
  • Wędkarze Krajowego Towarzystwa Rybackiego (1879-1950)”, (Marpress), Gdańsk 2016
  • Wędkarze II Rzeczypospolitej, (Wąbrzeskie Zakłady Graficzne), Wąbrzeźno 2020.
Osobiste
Przestrzenie nazw
Warianty
Działania
Nawigacja
Narzędzia
Pomoc
Szablony