Historia przyszłości

Z encyklopediafantastyki.pl
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
Historia przyszłości

Adam Mickiewicz

Język oryginału polski
Forma Powieść


Nieopublikowana, znana jedynie z relacji i niewielkich fragmentów utopijna powieść Adama Mickiewicza.

Autor traktatu noszącego nazwę Historia przyszłości, prekursorskiego wobec osiągnięć europejskiej fantazji naukowej. Z całego dzieła zachowało się zaledwie kilka kart przechowywanych w Muzeum Mickiewicza w Paryżu. Autor, za namową przyjaciół, zniszczył swoje rękopisy - ich publikacja mogłaby zaszkodzić sprawie polskiej jako że traktat prognozował nader poważną wizję przyszłości, rozbieżną z ówczesną sytuacją społeczno-polityczną. Jak udało się ustalić, istniało kilka wersji utworu: pierwsza - powstała w Petersburgu w 1829 (rękopis zaginął). Znamy ją z informacji przyjaciela poety Antoniego Odyńca, druga - powstała w Paryżu i Dreźnie, pisana w latach 1831-1835, podobno spalona w 1833 (tzw, redakcja I, zob. A. Mickiewicz, Dzieła, t. 4 pod red. J. Krzyżanowskiego, Czytelnik, W. 1955); trzecia - wyjątek z listu do jednego z redaktorów, ogłoszony w języku polskim w „Pielgrzymie Polskim" 28 VI 1833; czwarta - powstała po napisaniu Pana Tadeusza w latach 1834-1835 (tzw. redakcja II, rękopis zniszczony); piąta - fragment zachowany w autografie (właściwie 2 fragmenty: krótszy i dłuższy) - własność Muzeum Mickiewicza w Paryżu (zob. A. Mickiewicz, Dzieła, t. 4, pod red. J. Krzyżanowskiego, W. 1955); szósta - znana z relacji Jana Scovazziego przekazana Władysławowi Mickiewiczowi (powstała około roku 1842 - rękopis spalony); siódma - Improwizacja na temat przyszłości według opowiadania Stefana Gałęziowskiego.

Wiadomość o tytule utworu zawdzięczamy Antoniemu Odyńcowi. On też informuje o założeniach 1. wersji Historii przyszłości. Obserwacja konkretnych osiągnięć współczesnej wynalazczości, pierwszych prób technicyzacji życia, doprowadziła Mickiewicza do oryginalnego obrazu przyszłych czasów, w których człowiek przezwycięży czas i przestrzeń i nawiąże komunikację międzyplanetarną. Autor traktatu zdawał sobie sprawę z roli komunikacji kolejowej, stąd też jego Europa zostaje pokryta siecią kolei żelaznych, które „przemienia postać świata". Dzięki nim, a,także dzięki „olbrzymim statkom" przemierzającym oceany, dojdzie do powstania międzynarodowych targów. Opowiadał Mickiewicz o „całych miastach domów i sklepów budowanych z żelaza na kołach, a pędzących po kolejach żelaznych ze wszech stron ludu na jarmark pod Lizboną, dokąd znowu ocean w olbrzymich okrętach przynosi płody innych części świata". Pojawiają się w prognozie Mickiewicza „Archimedesowe zwierciadła ustawione na ogromnych przestrzeniach w ten sposób, że ogniste litery odbite w pierwszym w okamgnieniu odbijane są w ostatnim"; olbrzymie teleskopy, „przez które z balonów można całą Ziemię obejrzeć, a z Ziemi widzieć, co dzieje się na jej satelitach"; akustyczne przyrządy, za pomocą których „siedząc spokojnie przy kominku, w hotelach, można słuchać dawanych w mieście koncertów lub wykładów lekcji publicznych".

Traktat Mickiewicza wyprzedza o wiele lat fantastycznonaukowe prognozy J. Verne'a, ale jest również nader odważny w ocenie przemian społecznych i świadomościowych. Autor Historii okazał się głębokim realistą dostrzegając uzależnienia pomiędzy osiągnięciami nauki, techniki i przemysłu a typem psychicznym wytwarzającego je człowieka, jego charakterem, postawą, moralnością, kulturą. Racjonalna wizja przyszłości nie zyskuje całkowitej aprobaty Mickiewicza. Współczesne poecie wynalazki, postęp techniczny, rozwój przemysłu budzą obawę, że ułatwione życie i komfort doprowadzą człowieka do jednostronnego rozwoju. Po pierwsze pogrąży się on w kult rozumu i materializmu, tracąc zdolność do porywu ideowego; po drugie w gnuśność, egoizm, obojętność, które zadecydują o bezbronności całych społeczeństw nie przygotowanych na odparcie ataku innych zbiorowości zachowujących siłę, wolę, pragnienie przekształcenia świata.

Prognozuje Mickiewicz gigantyczne starcie Azji z Europą, najazd na Europę Chińczyków, który odeprze Polska ratując przed zagładą kulturę zachodnioeuropejską. Zwycięską bitwę nad Wisłą stoczy wódz-kobieta stojąca na czele niewiast i młodzieży, jedynego odłamu społeczeństwa, który nie wyzbył się uczucia, poświęcenia i heroizmu. Traktat Mickiewicza jest nie tylko utopijnym obrazem przyszłości, ale także historią. Przedstawiona wizja ujęta została z pozycji spraw należących już do przeszłości. Narrator wypowiada swoje kwestie w trzecim wieku przyszłego tysiąclecia; on sam jest historykiem, a jego dzido—historiografią. Wyjściowa sytuacja fabularna przypada na rok 2000, dwa dalsze rozdziały przedstawiają obraz lat 2100-2200.

Tworzy w ten sposób Mickiewicz nowy gatunek literacki - historię przyszłości, i to na długo przed analogiczną koncepcją Herberta Wellsa. Na genezę pierwszej wersji Historii przyszłości wpłynęła, być może, lektura technicystycznej utopii T. Bulhryna. Wizja Polski ratującej Europę przed zagładą jest śladem mesjanistycznych zainteresowań poety. Stosunkowo najciekawsza jest sama koncepcja „zagrożenia ze Wschodu"; na najeźdźców wybrał Mickiewicz Chińczyków, choć ówczesne Chiny nie były silne pod względem politycznym i uzależnione od Anglii. Tworząc wersję prognozy katastroficznej dał wyraz pewnym możliwościom myślowym rozwiniętym na szerszą skalę w literaturze i filozofii XX-lecia międzywojennego (Spengler, Znaniecki, Zdziechowski; scjentyficzne historie batalistyczne, twórczość Stanisława Ignacego Witkiewicza (Pożegnanie jesieni, Nienasycenie).

Druga wersja Historii przyszłości nawiązuje do publicystycznej fazy utopii oświecenia, narracja przybiera postać historiograficznego opisu wolteriańskiego. Autor ukazuje sytuację polityczną we Francji po obaleniu rządów Ludwika Filipa. Europa zostaje ogarnięta rewolucją. Republikanie dostają się w kleszcze dwóch armii: monarchistycznej i wojsk sfederowanych (nieludzkich w okrucieństwie proletariuszy, którzy doprowadzili do rozłamu w starej partii radykalistów na „realistów" i „ludzi"). Na czele sfederowanych stoją rozzuchwaleni przywódcy: Didko, Wizat, Oprawca, domagający się zniesienia praw dziedziczności i zastąpienia nazwisk liczbami. Krwawe walki kończą się rzezią monarchistów, a republikanie rozprawiają się z proletariuszami. Znać w tych prognozach zapowiedź nieuchronnych zmian politycznych i społecznych, które zwiększają nadzieję na wyzwolenie Polski, ale zarazem przerażają konsekwencjami rozpętanych żywiołów, emocji, zwierzęcych instynktów człowieka.

W Wyjątku z listu do jednego z redaktorów powraca Mickiewicz do założeń „powieści przyszłościowej", kreśląc nieco humorystyczną wizję przyszłej Polski na tle nowych instytucji społecznych i „cudownych wynalazków". W kraju buduje się olbrzymie gmachy, w powszechnym użyciu znajduje się moneta zwana „kościuszkiem", powstaje nawet nowe słownictwo, odpowiadające nowym potrzebom i stosunkom socjalnym (wodnica, wielki bakałarz etc). Wersja powstała w czasie pisania Pana Tadeusza, w roku 1833, opublikowana w czerwcu w „Pielgrzymie Polskim", jest rodzajem historii alternatywnej. Tzw. fragmenty Historii przyszłości stanowią kopie dwóch fragmentów z wersji II i III, tworząc nowy, samoistny układ literacki. Wersja powstała około 1842 nie podejmuje wątków imaginary history, choć opiera się na racjonalistycznych motywacjach.

Na uwagę zasługuje Improwizacja na temat przyszłości zamieszczona w „Avant-propos" Władysława Mickiewicza w„Melanges posthu-mes", ser. 1 (s. 156 i nast.). Jest to improwizacja wygłoszona w okresie, kiedy Mickiewicz znajdował się pod wpływami towianizmu i dość radykalnie zmienił swój pogląd w kwestii postępu technicznego, prognozy przyszłości. Sama wypowiedź powstała jako replika na koncepcję miasta-falansteru K. Fouriera zawartego w traktacie Traile de Fassociation demestique et agricole (1822). Mickiewicz poznał doktrynę saintsimonistów w czasie pobytu w Rosji, przestudiował ją dokładniej w Paryżu; wywołała ona u niego lęk przed przyszłością, w której człowiek zostałby zagubiony w społeczeństwie zorganizowanym przez pedantyczne i małostkowe reformy.

W satyrycznej improwizacji mówi poeta o mieście okrytym dachem jak dom, wyparkietowanym jak mieszkanie, ogrzanym i oświetlonym, odciętym od przyrody, kaprysów klimatu. Poza miastem znajduje się „szczęśliwa wyspa", pozbawiona dobrodziejstw cywilizacji, lecz dostępna tylko nielicznym. Autor karykaturuje przyszłe społeczeństwo dobrobytu - odizolowane od natury, wyręczane przez technikę z walki o byt, „umniejszone" duchowo: nie widujące nawet księżyca i gwiazd, a więc odcięte od źródła wzruszeń i najcenniejszych podniet estetycznych. Polemizując z koncepcjami saintsimonistów tworzy Mickiewicz zalążki nowej odmiany literackiej antyutopii, choć nie jest w swych refleksjach osamotniony (traktaty Ruskina, Musseta, Emersona).

Osobiste
Przestrzenie nazw
Warianty
Działania
Nawigacja
Narzędzia
Pomoc
Szablony